Misja dana - w trakcie realizacji

           Na czerwiec 2015 przypada jedna z największych cezur w moim życiu. Po trudnym dzieciństwie, o którym zapewne więcej będzie w kolejnych wpisach, trudnym małżeństwie z kobietą o siedem lat starszą ode mnie, narodzinach syna w 2008 roku, podbudowaniu domu na jednej z lokalnych wiosek w Mazowieckiem - oczywiście na kredyt - nadszedł czas na największy przewrót w moim dotyczasowym - wówczas trzydziestoczteroletnim życiu. 

        O historii powstania ASa pisałem już we wcześniejszym wpisie, dlatego też zbyt dużo temu wątkowi dzisiaj już poświęcać nie będę. Nadmienię tylko, że kiedy to w tej Krynicy Morskiej siedzieliśmy, tego pamiętnego popołudnia, wtedy miałem marzenie o tym, że jeśli mielibyśmy budować tą Organizację to chciałbym, aby było to miejsce gdzie będziemy zrzeszać nie dziesiątki ale tysiące ludzi, a jedną z form aktywności i wyciągania tych ludzi z domu, żeby były wyjazdy turystyczne. Bo przecież dzięki takiemu wyjazdowi turystycznemu ja wyszedłem z domu. Poprzez taki wyjazd turystyczny ja zostałem zaktywizowany. Dzięki temu, że wyjechałem do Krynicy Morskiej na turnus wypoczynkowy z seniorami, wywróciłem swoje życie po raz kolejny o 180°.




        Po rejestracji działalności organizacji – Stowarzyszenie na Rzecz Wspierania Aktywności Seniorów AS, która to rejestracja odbyła się w grudniu 2015 r. zaczęliśmy działać pełną parą. Pierwszą zorganizowanym przez nas wydarzeniem było paczki na święta Bożego Narodzenia dla wszystkich seniorów, którzy byli w Mławie na Wigilii organizowanej przez Miejski Dom Kultury w Mławie. Wtedy to już zarejestrowane w Sądzie nasze Stowarzyszenie, przekazało blisko 300 paczek dla seniorów, którzy pojawili się na tym miejskim wydarzeniu. To był doskonały, zarówno pod kątem logistycznym, organizacyjnym i każdym innym start naszego Stowarzyszenia. 

    Po Wigilii przyszedł czas na codzienne działanie. A skoro Stowarzyszenie miało być organizacją pomocową oraz realizującą zadania aktywizujące, nie mogliśmy nie stworzyć czegoś co byśmy wspólnie tworzyli, a potem byśmy to "spieniężali", żeby mieć środki na tak zwaną dzialalność statutową. Wówczas zebraliśmy się w gronie już bliskich sobie znajomych i stworzyliśmy projekt Skrzata Helpika. tworzonego przez Seniorów dzieła, które miało na celu wymianę dobra.

 
    Seniorzy tworząc skrzata mieli mieć zajecie i czuć się potrzebni, a osoba go nabywająca miała przekazać środki na działalność statutową abyśmy mogli działać i wspierać tych, którzy tego wsparcia potrzebowali.
To swoistego rodzaju zasada wymiany dobra za dobro, a nam - twórcom organizacji dająca pełnię niezależności i stabilizacji finansowej. Bo kiedy myśleliśmy o strukturze Stowarzyszenia wiedzieliśmy, że nie może być to dzieło, które będzie finansowane z grantów i dotacji. Bo to przecież kiedyś się skończą i co wtedy powiedzieć tym, którzy byliby w opiece Stowarzyszenia?

    Wiedzieliśmy też, że będzie ciężko, ale zakładaliśmy że ludzie nabywający dzieła naszych seniorów będą propagować ideę skrzata i naszej organizacji i się nie myliliśmy. 

Po czterech miesiącach Stowarzyszenie na Facebooku miało już blisko 30 tysięcy osób obserwujących, a skrzaty rozchodziły się z prędkością światła i codziennie trafiały do kilkudziesięciu nowych domów w Polsce, jako dobre duszki domu, tworzone przez podopiecznych naszego Stowarzyszenia.


    Stało się dokładnie tak, jak zaplanowaliśmy, a środki ze Skrzatów pozwoliły nam na otwarcie pierwszej siedziby Stowarzyszenia i pierwszego Centrum Aktywnego Seniora w Mławie, w czerwcu 2016 roku. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Pytacie mnie o czym ta ksiażka... Przeczytajcie początek :)

Eurorodzice – Seniorzy, którzy znaleźli nową drogę w samotności

Zakończenie wakacji 2023