Tytułem wstępu po latach
Byłem tutaj kilka lat temu, wtedy kompletnie nie miałem formy.
W 2014 roku wywróciłem swoje życie do góry nogami, nie mając kompletnie świadomości ile ta cała zmiana będzie mnie kosztować. Te minione blisko 10 lat to czas kiedy się podnosiłem i dzisiaj jestem gdzie jestem. To czas, w którym dojrzewałem do tego, aby wrócić tutaj i zacząć od nowa. Nie był to łatwy okres... było dużo bólu, lęku, łez, smutku, wzruszeń i rozgoryczeń. Niemniej to wszystko było potrzebne, żebym oprzytomniał i zrozumiał, że pępek świata to nie Ja i moje potrzeby oraz pragnienia, bo te w kontekście entropii wszechświata pogłębiają jeszcze bardziej postępującą zagładę.
Obecnie z podniesioną głową (ale nie zadartą) i dużym szacunkiem do życia, do ludzi podążam przed siebie realizując marzenia i pasje. Bez nich nie byłoby dzisiaj ani mnie, ani tego co stworzyłem w ciągu tych minionych lat, próbując wstać z kolan, na które upadłem mając wówczas poczucie swojej największej zajebitości na świecie.
Dzisiaj wiem, że najpierw jest człowiek, a potem jestem ja...
Dzisiaj rozumiem, jaka jest moja misja, która 20 listopada 81 roku została dla mnie przewidziana.
I właśnie o tym, będzie tutaj bardzo dużo.
Komentarze
Prześlij komentarz