Polityczny zgrzyt

W swojej krótkiej bądź co bądź karierze, na stanowisku Prezesa Zarządu Stowarzyszenia – bo trwa to dopiero od 2015 r., rzadko kiedy, ale czasami spotykam się z trudnymi sytuacjami mającymi podłoże polityczne. Kiedy otwieraliśmy Organizację, byłem jedną z nielicznych osób, które wierzyły w sukcesji powodzenie tego przedsięwzięcia. Nie wiem dlaczego, ale ja cały czas wierzyłem w to, że będzie to duży projekt. Prawdą jest, że nie zakładałem że będzie to blisko 10 000 osób niemniej wiedziałem że nie będzie to malutka organizacja zrzeszająca kilkunastu podopiecznych. Ale byłam także jedną z nielicznych osób, jak się dzisiaj okazuje, która w sposób naiwny wierzyła, że nie będziemy wykorzystywani w zakresie walki politycznej. Jak wielu przypadkach, podobnie jak i w tej sytuacji - długo nie musiałem czekać żeby zderzyć się z szarą rzeczywistością, która nie stąd ni z owąd próbowała skrzywić mój wyprostowany mocno kręgosłup moralny. ...